Dom
Marek Zmarz

Na początku każdy jest tu
To tu się z wolna, wspólnie rozprzestrzenia
Czas jakiś staje się sensem istnienia
Łączą działania, urok ma rozmowa
Wolna od lęku i zamętu głowa
W mozaice świata, w gonitwie zostaje strach
Meandrów rozstaje i dróg gmatwanina
Tu, teraz to być
Już się rozpoczyna
Świat oswojony nadziei
A to krok zrobiony
Za próg co nie z tego świata
Ani czas tam ani przestrzeń
Tylko poświata miłości
By być, istnieć, drugie mara
A z tego teraz i tu rodzi się wiara
Pełna spokoju w dal śle zasępienia
I jest tak blisko nadzieja
Nasze przytulisko.


POWRÓT